O mnie

Miłośnik wycieczek kolejowych oraz komunikacji miejskiej, który w wolnym czasie podziwia świat zza okna pociągu.

piątek, 29 maja 2020

Koleją przez Argentyne 2019

 Podsumowując mój wyjazd do Argentyny był najbardziej nieudanym do tej pory. Zrealizowałem 40% planu, a to wszytko przez brak czasu. Wiedziałem, że w tym kraju pociągi kursują w wybrane dni tygodnia i ze względu, że był to czas karnawału bilety zostały wyprzedane z miesięcznym wyprzedzeniem co pokrzyżowało mi większość planów, które  musiałem na bieżąco korygować. 
 Dzięki w miarę tanim połączeniom lotniczym, które ułatwiły mi szybkie pokonywanie dużych odległości, udało mi się przejechać: pociągiem do chmur, słynną kolej wąskotorową w Patagonii, oraz odwiedzić miasteczka  Mendoze, Cordobe,Bariloche, okolice Buenos Aires, oraz wodospad Iguazu. Mam nadzieję że uda mi się wrócić tam na dłużej :) 

Buenos Aires i okolice 

Dworzec kolejowy Beunos Aires Plaza Constitucion

Dworzec kolejowy Retiro Mitre - największy dworzec w kraju

Stacja Tigre- do której można dojechać pociągiem podmiejskim ze stacji Beunos Aires Retiro 

Delta de Tigre- miejscowość, w której można odbyć przejażdżkę łodzią po delcie. 



Mendoza 

Urokliwe miasto,w którym oprócz pięknego parku miejskiego św. Marcina znajduję się ogromna winiarnia , gdzie można napić się pysznego wina :) Najłatwiej jest skorzystać z autobusu Hop Hop, który wozi turystów po największych atrakcjach. Bilet jest całodzienny, więc bez ograniczenia można wysiadać i wsiadać  do autobusu i na spokojnie sobie pozwiedzać atrakcyjne miesjsca,
W Mendozie również można znaleźć pozostałości po kolei Transandyjskiej, która łączyła miasto z oddaloną o 248 km miejscowością Los Andes w Chile.
Obecnie po mieście kursuje jedna linia tramwajowa o długości 12,5 km.


Tramwaj łączący centrum Mendozy z prowincją Maipu -12 km 

Park św. Marcina 
Pomnik na wzgórzu zwycięstwa ku czci Armii Andów 

Autobus turystyczny Hop on -Hop off 
Winnice - i dobre wino, ale nazwy nie pamiętam :) 

Bariloche 

Miasto, w którym zaczyna się się Patagonia,otoczone jeziorami i górami.
Moje plany zupełnie się różniły  od reszty turystów odwiedzających Bariloche, a mianowicie zależało mi na pokonaniu koleją trasy z Bariloche do miejscowości Viedma - Tren Patagonico. Linia o długości 830 km łączy zachodnią część kraju ze wschodnią. 
I tak jak wcześniej, mój plan legł w gruzach. Po dotarciu na miejsce okazało się, że są dostępne bilety, ale dopiero na pociąg za dwa tygodnie. Jedyne co mi pozostało to podziwianie pociągu podczas jego odjazdu do Viedmy.





Stacja Bariloche 
Wnętrze stacji 

Skład pociągu przygotowany do odjazdu na stacji Bariloche

Esquel-okolice

Jedną z atrakcji kolejowych , które udało mi się odwiedzić była La Trochita, którą opisałem w osobnym poście.
Po za pociągiem wąskotorowym, miasteczko nie ma za wiele do atrakcji, więc zrobiłem szybki wypad za miasto. Oddalony o 35 kilometrów park Los Alerces zrobił na mnie ogromnie wrażenie, było to mój pierwszy wdech prawdziwej Patagonii. 






Salta-okolice

  Miejsce, do którego przyciągnęła mnie atrakcja turystyczna '' Tren de la nubes'' czyli pociąg do chmur-opisany w osobnym poście . Przy tej wizycie nie mogłem pominąć tęczowych gór, oraz solnego jeziora. 
Tęczowe góry- szału nie ma, ale zawsze coś. W Ameryce Południowej jest wiele miejsc, w których góry uformowały się w taki sposób, że można mówić o nich tęczowe. Według mnie najładniejsze są w Peru,ale to jeszcze przede mną. Wiec jak na mój pierwszy raz to i tak nieźle :) 



Salinas Grandes - jezioro solne 






Iguazu

Ostania atrakcją tej wycieczki był wodospad Iguazu, do którego z miejscowości o tej samej nazwie można dojechać autobusem lub taksówką. 
Po dotarciu na miejsce trzeba spędzić od 30-50 minut w kolejce po bilet i tak jak to przeważnie bywa dwie różne ceny: dla tubylców taniej dla obcokrajowców drożej. Ale jaka by nie była cena i tak warto zobaczyć ten cud natury i oczywiście skorzystać z przejazdu kolejką kursującą po parku, która jest w cenie biletu wstępu.
Na zwiedzanie tej atrakcji trzeba poświęcić cały dzień, i warto by było poświęcić jeszcze jeden na stronę Brazylijską, na którą zabrało mi czasu. 


Brama parku i kolejka do kasy